30.01.2024 Ochrona konkurencji i konsumentów

Casus Poczty Polskiej. Kto odpowiada za sprzedaż podrabianych produktów?


Doniesienia, które pojawiły się pod koniec listopada mówiące o tym, że w placówkach publicznego operatora pocztowego można kupić torebki łudząco podobne do wyrobów znanych marek modowych wywołały zrozumiałą burzę w mediach. Poczta Polska, bo oczywiście o tym podmiocie mowa, w swoim pierwotnym oświadczeniu zapewniła, że towary pochodzą z legalnego źródła, posiadają niezbędne certyfikaty, lecz ostatecznie przyznała, że doszło do pomyłki i do przyjęcia do placówek „niezaakceptowanego towaru”. Ta sytuacja stanowi świetną okazję do zastanowienia się nad ochroną tzw. renomowanych znaków towarowych.

Małe torebki, duży problem. Jak zareagowała Poczta Polska?

Opublikowane na Instagramie zdjęcia podejrzanie tanich torebek takich marek jak Yves Saint Laurent czy Gucci dostępnych w placówkach Poczty Polskiej wzbudziły zrozumiałe zainteresowanie – otóż w placówkach publicznego operatora pocztowego dostępne są do nabycia produkty potencjalnie naruszające prawa własności intelektualnej podmiotów trzecich. Oczywiście sprzedaż tzw. „podróbek” i ich obecność na rynku nie jest niczym nowym i, niestety, nie jest też zjawiskiem rzadkim, lecz w tym konkretnym przypadku chodziło o spółkę Skarbu Państwa, która takie domniemane podróbki sprzedawała w należących do niej placówkach.

Zyskujące coraz większe zasięgi wpisy okraszone zdjęciami rzeczonych torebek były szeroko komentowane, zarówno w tzw. social mediach, jak i w środkach przekazu głównego nurtu. Bez komentarza nie pozostawił ich również sam zainteresowany, tj. Poczta Polska.

Jednakże w pierwszym odruchu operator pocztowy starał się bagatelizować całą sprawę zapewniając o oryginalności towarów, które miały mieć wszystkie niezbędne certyfikaty oraz twierdząc, że dostawca jest oficjalnym dystrybutorem marek.

Powyższe oświadczenie spotkało się, mówiąc delikatnie, z niepochlebnymi reakcjami opinii publicznej, co zmusiło Pocztę Polską do zmiany stanowiska. Kilka dni później poinformowała bowiem, że wina leży po stronie dystrybutora, który dostarczył produkty, których Poczta nie zamawiała i zostały one „błędnie skierowane”. Poczta zapewniła jednocześnie, że kwestionowane towary zostały wycofane ze sprzedaży. Warto zauważyć, że w tym późniejszym stanowisku Poczta nie powtórzyła swojego wcześniejszego twierdzenia o autentyczności torebek (co z góry należało uznać za wątpliwe zważywszy na ich cenę ok. 100 zł).

Klienci placówek pocztowych mogli po tak atrakcyjnej cenie nabyć torebki łudząco podobne do modeli oferowanych przez renomowanych projektantów, np. do torebki z kolekcji Marmont ze skóry pikowanej (cena oficjalna 1,450 EUR). W innych przypadkach chodziło o torebki oznaczone znakiem przypominającym zastrzeżony znak towarowy znanej marki Yves Saint Laurent.

W czym tkwi fenomen popularności podrabianych produktów?

Oczywiście całą sprawę można skwitować uśmiechem – przecież tzw. podróbki otaczają nas „od zawsze”, a w ostatnich latach trafiły „ze stadionu” na salony. To, co kiedyś można było kupić jedynie na targowiskach od „pokątnych sprzedawców” teraz jest ogólnie dostępne, m.in. dzięki bardzo rozwiniętej ofercie zakupów internetowych. Oczywiście największą popularnością cieszą się podrabiane towary luksusowe, produkty z podrobionymi znakami towarowymi znanych projektantów i domów mody, które można znaleźć w ofercie licznych sklepów internetowych i platform sprzedażowych.

Wydaje się, że w Polsce, lecz oczywiście nie tylko, panuje społeczne przyzwolenie na tzw. podróbki. Posiadanie przedmiotów oznaczonych znakiem towarowym znanej marki jest postrzegane jako wyznacznik „wyższego statusu”. Wiąże się to jednak częstokroć z koniecznością zapłaty wysokiej ceny. Stąd też popularność towarów podrobionych, które niekiedy łudząco przypominają oryginały. Zgodnie z badaniami przeprowadzonymi przez EUIPO w 2022 roku 37 % ankietowanej młodzieży (osób w wieku 15-24 lat) kupiła w 2021 roku co najmniej jeden podrobiony produkt w Internecie.

Jak łatwo się domyślić najważniejszymi czynnikami skłaniającymi do kupowania towarów podrobionych jest ich cena (często wielokrotnie niższa niż cena produktów oryginalnych) i dostępność. Ponadto do kupna produktów nieautentycznych skłania konsumentów szereg innych czynników takich jak zachowania rodziny, przyjaciół i znajomych, nieprzywiązywanie wagi do tego, czy dany produkt jest oryginalny czy nie oraz niedostrzeganie różnicy między produktami oryginalnymi a podrobionymi.

Można dojść do smutnego wniosku, że przeciętny konsument nie widzi w kupowaniu produktów nieoryginalnych nic złego. Oczywiście nie jest to regułą. Badania dowodzą, że duża część konsumentów jest świadoma różnych negatywnych skutków kupowania podrobionych towarów, jednakże nadal jest pewna, dość duża grupa odbiorców, która nie zdaje sobie sprawy z zagrożeń związanych z zakupem podróbek, czy też nie widzi naganności takiego zachowania. Wręcz przeciwnie, możliwość nabycia towaru do złudzenia przypominającego ten pochodzący od znanego, renomowanego producenta część odbiorców traktuje jako dobry sposób na pozorne budowanie atrakcyjnego wizerunku poprzez posiadanie modnych, czy pożądanych rzeczy.

W związku z tym pojawienie się w ofercie Poczty Polskiej torebek będących podróbkami produktów znanych projektantów oznaczonych renomowanymi znakami towarowymi można potraktować po prostu jako kolejny kanał dystrybucji towarów nieautentycznych i zwyczajnie dodać do niechlubnej statystyki dotyczącej obrotu produktami nieoryginalnymi, lecz właśnie fakt, iż mamy tu do czynienia z podmiotem, który jest publicznym operatorem pocztowym, spółką Skarbu Państwa winien stanowić przyczynek do omówienia po krótce aspektów prawnych tego zjawiska.

Nieautentyczne produkty. Jaką funkcję pełnią znaki towarowe?

Jak już wspomniano powyżej, w dużej części społeczeństwo jest świadome naganności nabywania produktów podrobionych i nieetyczności takiego zachowania, jednak nie zawsze konsumenci zdają sobie sprawę z tego, że towary nieautentyczne naruszają chronione prawem interesy innych podmiotów.

Funkcja znaków towarowych w obrocie jest nie do przecenienia. Pozwalają one na odróżnianie towarów jednego przedsiębiorcy od towarów innych przedsiębiorców, jak również działają jako nośnik informacji lub reklamy o danych towarach. Odpowiedni, atrakcyjny i rozpoznawalny znak towarowy stanowi bazę do budowania renomy przedsiębiorcy i jest niejednokrotnie najbardziej wartościowym składnikiem majątku firmy.

Aby umożliwić skuteczną ochronę znaku towarowego konieczna jest jego rejestracja i uzyskanie tzw. prawa ochronnego.

Rejestracja znaku towarowego daje uprawnionemu do niego przedsiębiorcy wyłączne prawo używania tego znaku w sposób zarobkowy lub zawodowy, a także dostarcza mu broni do walki z nieuczciwą konkurencją.

Oczywiście jakkolwiek rejestracja znaku towarowego i uzyskanie prawa ochronnego to bardzo skuteczne narzędzie w budowaniu pozycji własnej marki na rynku, to nie jest to rozwiązanie doskonałe i w 100 % skuteczne. Świadczą o tym chociażby liczne przypadki naruszeń praw ochronnych do znaków towarowych przejawiające się chociażby w obrocie tzw. podróbkami lub „replikami”. Polskie Prawo własności przemysłowej1

w art. 305 ust. 1 przewiduje odpowiedzialność karną podmiotu, który w celu wprowadzenia do obrotu oznacza towary podrobionym znakiem towarowym lub zarejestrowanym znakiem towarowym, którego nie ma prawa używać, a także podmiotu, który dokonuje obrotu towarami oznaczonymi takimi znakami. Sankcją za ten czyn jest kara grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. W przypadku, gdy sprawca uczynił sobie z popełnienia powyższego przestępstwa stałe źródło dochodu albo dopuszcza się tego czynu w stosunku do towaru o znacznej wartości podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 5 lat (ust. 3).

Należy pamiętać, że przestępstwo opisane w art. 305 Prawa własności przemysłowej jest ścigane na wniosek pokrzywdzonego.

Podrobiony znak, czyli jaki?

Definicję podrobionego znaku towarowego zawiera art. 120 ust. 3 pkt 3 Prawa własności przemysłowej. Pojęcie to oznacza użyte bezprawnie znaki identyczne lub takie, które nie mogą być odróżnione w zwykłych warunkach obrotu od znaków zarejestrowanych, dla towarów objętych prawem ochronnym. Co do pojęcia znaku identycznego nie ma tu w zasadzie żadnych wątpliwości. Jest to oznaczenie, które bez żadnej zmiany odtwarza zarejestrowany znak towarowy lub postrzegane jako całość zawiera tylko niewielkie różnice, które mogą zostać niezauważone przez przeciętnego konsumenta. Tak orzekł Trybunał Sprawiedliwości w wyroku C-291/002.

Drugie pojęcie, które znalazło się w tej definicji to znak, który nie może być odróżniony w zwykłych warunkach obrotu od znaków zarejestrowanych. W doktrynie stosuje się na takie oznaczenie określenia znaku podobnego. Znak taki różni się od znaku zarejestrowanego (oryginalnego), ale różnice są na tyle nieznaczne, że odbiorcy tego znaku mylnie zakładają, że mają do czynienia ze znakiem oryginalnym. W tym przypadku chodzi o oznaczenia, które nie mogą być odróżnione „w zwykłych warunkach obrotu”. Pojęcie to oznacza możliwość pełnienia przez znak towarowy funkcji wskazywania na pochodzenie towaru od konkretnego przedsiębiorcy3.

Ocena „zwykłych warunków obrotu” obejmuje ocenę takich przesłanej jak rodzaju towaru (towary powszechnego użytku, czy towary luksusowe lub specjalistyczne), krąg przeciętnych odbiorców (zwykli konsumenci, fachowcy), czy też sposób dystrybucji towarów.

Oznaczanie i obrót. Kiedy mówimy o przestępstwie?

Przestępstwo z art. 305 Prawa własności przemysłowej zostało zdefiniowane w dwóch odmianach. Pierwszą jest oznaczanie towarów podrobionym lub zarejestrowanym znakiem towarowym. Drugą natomiast jest obrót tak oznaczonymi towarami. W pierwszym wariancie chodzi o umieszczanie znaku na towarach lub ich opakowaniach, na dokumentach i posługiwanie się nim w celu reklamy, a także przerabianie, podrabianie lub usuwanie (w tym częściowe) istniejących znaków4.

Jak się wydaje realizacja znamion czynu w tej postaci ma również miejsce w sytuacji oznaczenia towaru jedynie elementem zarejestrowanego znaku towarowego, o ile element taki jest na tyle charakterystyczny, że pozwala na identyfikację oznaczenia.

Należy pamiętać o tym, że oznaczanie towaru podrobionym znakiem towarowym stanowi przestępstwo tylko, gdy celem takiego zachowania jest wprowadzenie towarów do obrotu. Tym samym samo wytwarzanie podrabianych znaków towarowych nie stanowi przestępstwa.

Druga odmiana omawianego przestępstwa polega na obrocie tak oznaczonymi towarami. W tym przypadku mówimy o każdym etapie obrotu, a nie tylko o wprowadzeniu do obrotu. Chodzi więc o każdą czynność, na podstawie której towar oznaczony takim znakiem jest udostępniany nabywcom, i w wyniku której dochodzi do przejścia władztwa nad towarem. Znamię to dotyczy nie tylko umowy sprzedaży, lecz również m.in. dzierżawy, zamiany, leasingu, użyczenia, etc.

Tym samym przestępstwo w tej drugiej odmianie może popełnić zarówno producent wprowadzający towar do obrotu poprzez udostępnienie go dystrybutorowi, dystrybutor lub hurtownik sprzedający towar do punktów detalicznych, jak i sprzedawca detaliczny.

Poczta Polska pod lupą

W przypadku torebek oznaczonych podrobionymi znakami towarowymi oferowanych do sprzedaży w placówkach Poczty Polskiej mielibyśmy do czynienia potencjalnie z czynem określonym w art. 305 Prawa własności przemysłowej w jego drugiej odmianie.

Jednakże zastosowanie tego przepisu wymagałoby poczynienia pewnych ustaleń. W pierwszej kolejności należałoby ustalić osobę, która winna zostać pociągnięta do odpowiedzialności. Do rozważenia byłaby tu odpowiedzialność producenta tych torebek i ich dystrybutora. Gdy zaś zaczynamy rozważać ewentualną odpowiedzialność po stronie Poczty Polskiej, sprawa staje się bardziej złożona. W pierwszym kroku należałoby bowiem ustalić, czy towary te zostały zamówione centralnie i następnie wewnętrznie dystrybuowane do poszczególnych oddziałów i filii terenowych, czy ich zakup stanowił inicjatywę naczelników poszczególnych placówek pocztowych lub dyrektorów poszczególnych Regionów Sieci Poczty Polskiej.

W kolejnym kroku niezbędne byłoby dokonanie oceny, czy została spełniona przesłanka podrobionego znaku towarowego. Oczywiście w tym przypadku mowa mogłaby być jedynie o znaku „który nie może być odróżniony w zwykłych warunkach obrotu od znaku zarejestrowanego”, tj. o znaku podobnym.

Jednakże o ewentualnym postępowaniu karnym z art. 305 Prawa własności przemysłowej będzie można mówić tylko w przypadku wystąpienia z odpowiednim wnioskiem przez pokrzywdzonego, tj. przez jeden z domów mody (Gucci, Yves Saint Laurent), których znaki potencjalnie zostały podrobione.

Jak na razie wiadomo, że właściciele znaków towarowych zostali o sprawie poinformowani.

Ochrona konkurencji i konsumentów – sprawdź, jak możemy pomóc:


Piotr Dudek Dyrektor Działu Nowych Technologii, Defence & Aerospace, Adwokat
TGC Corporate Lawyers
Chcesz być na bieżąco?
Subskrybuj nasz newsletter!
Pełna treść zgody

TGC Corporate Lawyers

ul. Hrubieszowska 2
01-209 Warszawa
Polska

+48 22 295 33 00
contact@tgc.eu

NIP: 525-22-71-480, KRS: 0000167447,
REGON: 01551820200000. Sąd Rejonowy dla
m.st. Warszawy, XII Wydział Gospodarczy

Mapa